Witajcie:) Pewnie większość z Was
wybiera kosmetyki nie tylko patrząc na opis produktu, zapach, markę ale również
i cenę. Dlatego też dziś (tak dla odmiany, czegoś nowego dla Was) postanowiłam
porównać ze sobą właśnie podkład tańszy i droższy. Wybrałam dwa podkłady i
postanowiłam zrobić ich recenzje. Chciałabym się podzielić z Wami moimi
spostrzeżeniami na ich temat - może akurat miałyście z nimi okazję się spotkać,
a jeśli nie to mam nadzieje, że moja opinia będzie dla Was pomocna. Na dzisiejsza ocenę składają się:
Ja osobiście posiadam kolor jasny
beż, kolorówka jak dla mnie idealna. Kupiłam go za ok 13zł (słyszałam, że jest gdzieś dostepny już za 9zł). Dobry podkład za dobrą cenę, jego krycie
powinno zadowolić dziewczyny męczące sie z przebarwieniami czy
niedoskonałościami.
Dostępne odcienie:
Opinia producenta: Art
SCENIC Make up 3w1 to połączenie bazy, podkładu i korektora. Innowacyjna
receptura zapewnia perfekcyjne krycie wszystkich niedoskonałości i długotrwały
efekt nieskazitelnej, aksamitnie gładkiej cery. Podkład idealnie dopasowuje
siędo skóry zapewniając jej naturalny i młodzieńczy wygląd bez efektu maski.
Formuła Long Lasting 24h, oparta na pigmentach mineralnych, zapewnia wyjątkową
trwałośći wysoką odporność na ścieranie. Podkład wzbogacony został o kwas
hialuronowy, który nawilża i uelastycznia naskórek, zapewniając długotrwałą i
skutecznąpielęgnację. SPF 10 chroni przed procesami przedwczesnego starzenia
spowodowanymi negatywnym wpływem promieniowania słonecznego.
Zgadzam się z tą opinią, poza jedna rzeczą, a mianowicie
nietrwałością. Producent pisze, że podkład został wzbogacony o formułę Long
Lasting 24h, a tak naprawdę już po 6-7 godzinach zaczyna się ważyć na twarzy i
makijaż wymaga niestety poprawy:(
Plusy:
-bardzo
dobrze, ładnie kryje
- na
twarzy wygląda bardzo naturalnie, nie tworzy efektu maski
-
łatwy w aplikacji
-
łatwo się rozprowadza, brak efektu maski
-
ładnie rozświetla cerę
-
świetny zapach
-
cena:)
Minusy:
- waży
się po 6-7 godzinach i makijaż niestety wymaga poprawy
- na
tłustej skórze jego trwałość może być obniżona
Muszę powiedzieć, że jestem pozytywnie
zaskoczona- za tą cenę to naprawdę porządny podkład. Krycie jest delikatne, ale
satysfakcjonujące, podkładu na skórze nie czujemy, a samo nakładanie odbywa się
bez problemów:) Nosi się go bardzo komfortowo- nie czułam go na skórze, a zapach,
jaki ma umilił mi aplikację. Skóra faktycznie może pod nim swobodnie oddychać
choć podkład ładnie się z nią stapia:) Jest to coś dla fanek lekkich
konsystencji i naturalnego, ale matowego efektu.
AVON
EXTRA LASTING
Podkład kupiłam za ok. 30zł, posiadam kolor
Nude. Nie jest to mój
idealny odcień i kolor nie dopasował sie do mojej skóry:( Niżej są zdjęcia
kolorów, ale w rzeczywistości kolory są dużo ciemniejsze, ja zamawiając kolor
nude liczyłam na jasny, ale otrzymałam ciemny niestety. Szkoda, że kolory są
raczej nieprzydatne dla Polek:)
Dostępne odcienie:
Opinia producenta: Super trwały
płynny podkład z kompleksem Comfort Wear, który tworzy wokół pigmentów warstwę
chroniącą kolor przed czynnikami zewnętrznymi - makijaż wygląda tak, jakby był
zrobiony przed chwilą. Chroni filtrem SPF 12. Efekt: Zapewnia naturalny wygląd
i pełen komfort przez 18 godzin. Nawilża, jednocześnie absorbując nadmiar sebum
i redukując błyszczenie skóry. Pokrycie - pełne.
Plusy:
-
dobrze kryje, jednak pod oczami może ciut wysuszać, jest idealny na
niedoskonałości
- nie
wysuszył mojej skóry
- u
mnie wytrzymał 10 godzin
- nie
rozmazuje sie i nie brudzi ubrań jeśli ich dotknie
- nie
podkreśla porów
- plus
za opakowanie i aplikator
Minusy:
-
niestety, jeśli nie użyje się przed nałożeniem podkładu, jakiegoś kremu
nawilżającego bądź bazy to trudno się rozprowadza i daje często efekt maski
- ciemnieje podczas zasychanieje
- przy dwóch warstwach daje efekt nienaturalnej twarzy
- wąska gama kolorystyczna- mało jasnych, naturalnych
kolorów, dużo ciemnych pomarańczy, przez co trudno mi było samej wybrać jasny
kolor:(
Powiem tak- podkład nie dla mnie i kolorówka powinna
być jaśniejsza i może jednak mniej beżowa- naprawdę trzeba uważać na za ciemne
odcienie. Jeśli trafimy w dobry kolor to myślę, że będziemy zadowolone z efektu
matującego:)
Podsumowując po
przetestowaniu obydwu kosmetyków wiem,
że pokład Eveline jak dla mnie jest dużo, dużo lepszy niż ten Avon. Spełnił
więcej moich oczekiwań niż droższy podkład. Jak dla mnie Eveline jest idealny,
kolorówka typowo moja, jak napisałam wcześniej dobry produkt za dobrą cenę.
Natomiast spodziewałam się czegoś więcej po podkładzie Avon, jednak się
zawiodłam, nie dość, że sprawia problemy w aplikacji (trudno się rozprowadza be
z użycia kremu nawilżającego bądź bazy) to jeszcze kolorówka jest zbyt pomarańczowa.
Dzisiejsza recenzja pokazuje dość dobrze, że przy zakupie podkładu nie ma co
się kierować ceną ani marką, bo można mieć zbyt wysokie oczekiwania wobec
kosmetyku i tylko się zawieść na marnej jakości. To nie pierwsza taka sytuacja,
kiedyś też sprawdziłam dwie inne marki i również tańszy podkład okazał się tym
dobrym. Wniosek mam taki, że podkład tańszy jest często dużo lepszy od tego
droższego.
Jaka
jest Wasza ocena, co do podkładów? Czy moja recenzja pomogła?
Czy
takie posty są dla Was przydatne? Chcecie więcej recenzji czy raczej postów
modowych?
Kochani przypominam o moim konkursie tutaj :) Do wygrania są bony na zakupy w
sklepie merg.pl Wszystko zależy od Was, im więcej osób weźmie udział w
konkursie tym cenniejsza będzie nagroda. Konkurs trwa do 14 marca 2013r :)
Buziaki:***
Ciekawa recenzja, aczkolwiek ja nie używam podkładu tylko czasami fluidu matującego, ale z innej firmy :)
OdpowiedzUsuńhttp://mybeautifuleveryday.blogspot.com
ja miałam podkład z avonu w wersji natural beige i ładnie mi się dopasował :)
OdpowiedzUsuńMam ten z Eveline i jest fajny ;3
OdpowiedzUsuńpokusiłam się kiedyś o podkład avon w kolorze nude, kupiłam go jak tylko był nowością w katalogu. kompletnie mi nie przypasował. nie krył nic, łuszczył się, trwałość miała wiele do życzenia. mobecne używam tańszych podkładów, które mnie nie zawodzą:
OdpowiedzUsuńVipera Fluid Satin Look i bell long lasting.
Ja patrze na cene i markę :D
OdpowiedzUsuńNie lubię podkładów z Avonu... Jeszcze nigdy nie trafiłam na żaden nadający się dla mnie;/
OdpowiedzUsuńJa trafiłam na calming effect z Avonu, ładnie się rozprowadzał, kolorystyka była idealna i przede wszystkim długo się trzymał, nie ważąc przy tym, zachwycona calming effect skusiłam się kupić właśnie EXTRA LASTING i zawiodłam się:(
UsuńNie używam codziennie podkładu - podkradam go okazjonalnie siostrze, która od dobrych kilku lat używa podkładu z Avonu, i te minusy które napisałaś nie odnoszą się do moich wspomnień z użytkowania :)
OdpowiedzUsuńkażdy ma inny typ skóry i każdy może mieć inne odczucia, co do danego produktu, podkreślam, że to moja recenzja i moja własna opinia, a każda z czytelniczek może mieć inne zdanie:)
Usuńi nie wiem jaki dokładnie używasz ale calming effect i EXTRA LASTING są podobne opakowaniem, a zawartość jest inna, zupełnie inna i sama sie o tym dobrze przekonałam, łatwo jest też pomylić:)
zgadzam się z tym, co napisałaś, są to tylko twoje odczucia co do kosmetyku i faktycznie łatwo pomylić obydwa podkłady( calming effect z extra lasting), mi się to zdarzyło i żałowałam, bo extra lasting okazał się okropny, tylko strata pieniędzy a łudziłam się, że bedzie podobny chociaz do calming effect:( Ilona
UsuńSłyszałam wiele dobrego o podkładzie z Eveline to też się na niego skusiłam i niestety u mnie się nie sprawdził :( Niestety niczego nie krył.. albo trafiłam na trefną serię albo po prostu z moją cerą się nie lubią.
OdpowiedzUsuńOczywiście będę obserwować. ;)
Zapraszam na mojego raczkującego bloga o podobnej tematyce:
http://kosmetyczneprzyjemnosci.blogspot.com/
posiadam ten a avon'u tylko calming effect - antystresowy :) brałam jak był w promocji więc kolor też był przypadkowy. trafiłam idealnie. wyrównuje wszystko, długo się trzyma, fajnie rozprowadza no i co najważniejsze nie stwarza efektu maski :)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo zadowolona :)
Ja wcześniej też miałam calming effect-antystresowy i był świetny, również kupiłam w promocyjnej cenie i nie zawiódł mnie, postanowiłam kupić ten EXTRA LASTING i on w żadnym stopniu nie przypomina calming effect:( zupełnie inna konsystencja, ciemna kolorystyka i przede wszystkim dziwnie na twarzy wyglada, łatwo tworzy maskę, teraz wiem, że najlepszy podkład z Avonu to calming effect:)
UsuńJa osobiście polecam podkład Rimela Perfect Match i powiem że jest genialny. Ślicznie pachnie, bardzo łatwo się go rozprowadza, dobrze kryje, nie tworzy maski idealnie się dopasowuje, poza tym wytrzymuje bez poprawki najmniejszej nawet do wieczora, ewentualnie ciężki dzień w szkole ;). Poza tym nie muszę używać do niego żadnych kremów :). A kupiłam go za ok 30zł i powiem że przewiduję że starczy na bardzo długo bo, to duża buteleczka, a jednorazowo zużywa się go bardzo mało :D także polecam ^^
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego podkładu, bardzo zależy mi na trwałych i lekkich podkładach, nie robiących efektu maski na twarzy, chętnie bym przetestowała Rimmel Perfect Match, jeśli jest tak dobry jak mówisz:)
UsuńJuż samo to ,ze Avon jest z gazetki według mnie go skreśla. Nigdy nie kupie czegoś zamawianego mimo tego ,zę wczesniej będę miałą jego próbke. Cena jest zupełnie nie adekwatna ,już naprawde wole iść do drogerii i wydać tyle samo pieniędzy na lepszy podkład :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, ja też kiedyś nie byłam przekonana do kupowania kosmetyków z katalogów typu Avon czy Oriflame, ale z czasem zauważyłam, że są one naprawdę dobrej jakości, podobne ceny jak w drogeriach i czasami fajne promocje, okazje, w których można kupić tanio kosmetyki i odtad zamawiam, wiadomo, że można sie zawieść, jeśli się kupi podkład nie w swoim kolorze, a na zdjęciu był idealny, ale takie rzeczy- przynajmiej mnie- zdażąją się bardzo rzadko, raczej jak już kupuje to te sprawdzone kosmetyki bądź polecane przez znajomych:)
Usuń:) Thanks:*
OdpowiedzUsuńja z wszystkich podkladów z Avonu jestem strasznie zadowolona wiec mysle ze zalezy to od cery jak sie przystosuje :))
OdpowiedzUsuńHi!
OdpowiedzUsuńJust love your blog!!
I'm your newest follower!!
Would you like to take a look at my blog sometime?!
xx riannejasperina.blogspot.com
Mam ten z Eveline, ale nie używałam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam Malinową Koleżankę :)